Polacy szukają przestrzeni podczas pandemii – wzrost zainteresowania domami modułowymi

Rynek domów modułowych przeżywa boom. Analitycy rynku są zgodni: pandemia koronawirusa sprawiła, że zaczęliśmy szukać sposobu na wyrwanie się z ciasnych blokowisk. Czy domki modułowe to dobra alternatywa dla mieszkań w bloku?

Domy modułowe – co to takiego?

Cieszą się dużą popularnością w krajach skandynawskich, a od niedawna coraz większą również w Polsce. Domy modułowe – jak wskazuje nazwa – powstają z połączenia kilku różnych elementów, modułów, takich jak ściany, dach czy części stropu. Są one produkowane w fabryce, a następnie składane dopiero na działce. W związku z tym „budowa”, a w zasadzie montaż, trwa nie kilkanaście miesięcy, a zaledwie kilka tygodni. Są stawiane bez fundamentów, dzięki czemu można je transportować.

Domy modułowe – zalety

Największym atutem jest krótki czas realizacji. W zasadzie żadna inna technologia nie umożliwia budowy w kilka tygodni. Poza tym domy modułowe uznaje się za mało awaryjne. Po oddaniu do użytku zazwyczaj nie ma potrzeby wykonywania poprawek, a jeśli jest, to odbywa się to w ramach gwarancji. Oczywiście wiele zależy od doświadczenia i profesjonalizmu wykonawcy, jednak warto zauważyć, że budową zajmuje się jedna ekipa, a nie jak w przypadku budynków tradycyjnych – przynajmniej kilka różnych firm. Nie ma więc też problemu z dopięciem terminów.

Domy modułowe – wady

Domy modułowe to przeważnie realizacje „z katalogu”, co oznacza, że najczęściej nie ma możliwości wprowadzenia większych zmian w projekcie. Poza tym trzeba liczyć się z jednorazowym sporym wydatkiem (w odróżnieniu od budowy domu w tradycyjnej technologii, w której wydatki rozkładają się na kilkanaście miesięcy, a nawet kilka lat), przy jednoczesnym nieco utrudnionym dostępie do kredytów hipotecznych.

Dlaczego domy modułowe zyskują na popularności?

Większe zainteresowanie tego rodzaju inwestycjami wynika przede wszystkim z doświadczenia lockdownu. Zamknięci w niewielkich mieszkaniach zamarzyliśmy o kawałku ogródka i możliwości wyjścia na zewnątrz. Popularnością cieszą się więc m.in. domki o powierzchni niewiele większej, a nawet mniejszej niż lokale w bloku! Zainteresowanie jeszcze bardziej podsycają rosnące ceny tradycyjnych nieruchomości.

Trzeba pamiętać, że domy o powierzchni do 35 mkw., dodatkowo parterowe, nie wymagają pozwolenia na budowę. Wystarczy zgłoszenie. Na 500-metrowej działce może stanąć jeden taki budynek.

Poza tym są bardzo tanie. Za najmniejsze i najtańsze konstrukcje trzeba zapłacić zaledwie 35-40 tys. zł. Z kolei za dom o powierzchni około 60 mkw. – około 100 tys. zł. Cena zależy m.in. od jakości materiałów, wielkości oraz oferowanych usprawnień. Górna granica jest płynna. „Pełnowymiarowe” domy modułowe mogą kosztować nawet tyle, co budynek murowany.

Ofertą zainteresowali się nie tylko inwestorzy prywatni, ale także przedsiębiorcy. Jest to dla nich alternatywa dla standardowych inwestycji hotelowych. W wielu regionach Polski powstają już całe osiedla tego rodzaju domków przeznaczone pod wynajem krótkoterminowy. Takie rozwiązanie przekonuje inwestorów m.in. z uwagi na mobilność. Budynki bardzo łatwo przetransportować w inne miejsce.

Przewiduje się, że popularność domów modułowych będzie systematycznie rosła. Trudno się dziwić – oferta producentów jest na bardzo interesująca, również pod względem finansowym.

Zespół Nationale-Nederlanden 27.04.2021